poniedziałek, 31 marca 2014

Fabuła „Alicji w Krainie Czarów”

Historię „Przygód Alicji...” długo by opisywać: sądzę, że pewnie większość fabuły znacie, a jeśli nie, to
polecam obejrzeć któryś z filmów lub (najlepiej oczywiście) przeczytać książkę. Ale jakoś tak skrótowo przynajmniej warto byłoby, żeby streścić tę historię. Bo o co tak naprawdę chodzi?

Ano cała historia zaczyna się od tego, że dziewczynka imieniem Alicja leniwie spędza czas z siostrą i jakoś próbuje go sobie umilić. Gdy dostrzega białego królika w przebraniu, zaczyna go gonić, aż wpada do króliczej nory. I od tego momentu zaczyna się przygoda – Alicja trafi do Krainy Czarów, gdzie pozna Szalonego Kapelusznika i jego świtę. Będzie musiała ocalić królestwo przed okrutnymi rządami Królowej Kier i przywrócić władzę księżnej. Brzmi całkiem pasjonująco, prawda?

środa, 26 marca 2014

Literacki pierwowzór „Alicji w Krainie Czarów”

To już tak nieraz bywa, że historie spisywane jak najbardziej na poważnie z czasem stają się opowieściami
dla dzieci. Było tak chociażby z Guliwerem, było i z Alicją w Krainie Czarów.

Książka Lewisa Carrolla „Przygody Alicji w Krainie Czarów” jest utrzymana w logice snu, zawiera wiele odniesień do matematyki, lingwistyki, do życia samego autora, utwór parodiuje wiele wierszyków, które musiały uczyć się dzieci w szkole w dziewiętnastowiecznej Anglii... itp., itd. Bardzo fajnie zresztą to zauważył Maciej Słomczyński w przedmowie do „Przygód Alicji...” - że powieść ta zawiera w sobie dwie opowieści, jedną dla dzieci, drugą dla bardzo dorosłych. A jak odbieramy Alicję dzisiaj? To pewnie będzie w którymś z kolejnych wpisów.